Genialny sędzia piłkarski, Szymon Marciniak to bez wątpienia postać nieszablonowa. Kim jest prywatnie? Jakie mecze prowadzi? Co sprawiło, że odniósł tak wielki sukces?
1. Kolarstwo przed piłką nożną
Już w szkole podstawowej Szymon Marciniak zwyciężał wielokrotnie w wyścigach kolarskich. W półzawodowych treningach uczestniczył do 12. roku życia. Często codziennie pokonując 100 km – niezależnie od pogody. Ostateczną decyzję o rezygnacji z tego sportu podjął w wieku 15 lat i zaczął grać w piłkę nożną. Karierę rozpoczął w grupie młodzieżowej Wisły Płock.
2. Hejter sędziów piłkarskich
Jako zawodnik, Szymon Marciniak nie miał łatwego życia. Często otrzymywał od sędziów czerwone kartki za zbyt agresywną grę na boisku oraz wszczynane kłótnie, a to wzbudzało w nim ogromną niechęć do arbitrów. Teraz sam musi liczyć się z krytyką zarówno od zawodników, jak i kibiców, szczególnie po półfinałowym meczu Ligi Mistrzów, w którym wraz z asystentem Tomaszem Listkiewiczem podjął kontrowersyjną decyzję o anulowaniu gola dla Bayernu Monachium w 103 minucie spotkania. Listkiewicz podniósł chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną zawodnika, a przerwanie akcji przez Marciniaka spowodowało, że nie dało się zweryfikować kontrowersyjnej sytuacji poprzez VAR.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Realu Madryt 2:1, choć hiszpański zespół do 88. minuty przegrywał 0:1. Emocje nie zmalały po ostatnim gwizdku zarówno wśród ekspertów, jak i kibiców, dlatego pod wielkim znakiem zapytania jest, czy UEFA wytypuje polskich sędziów do poprowadzenia meczu otwarcia Euro 2024. Przed kontrowersyjnym meczem, byli typowani jako faworyci. Trzeba tu jednak podkreślić, że podobnie jak w inwestowaniu na giełdzie czy u najlepszego brokera forex – słabsze momenty zdarzają się. I ważne by z nich wyciągnąć wnioski, by wrócić silniejszym. O czym już wiele razy sam Marciniak się przekonał w przeszłości.
3.Wielki fan muay thai
Szymon Marciniak w wielu wywiadach podkreśla, że jego wielką miłością są sztuki walki, a w szczególności muay thai, czyli boks tajski. To pasja, z której nie chce nigdy zrezygnować i regularnie trenuje, a co więcej bije się na serio.
Walka w sparingach na poważnie spowodowała, że złamał palec u stopy, przez co nie mógł wystąpić w obiecanym mu finale Ligi Europy jako sędzia główny. Jako pocieszenie, w udziale przypadł mu tytuł sędzi technicznego.
Szymon Marciniak trenuje nadal, pomimo sprzeciwów zespołu (Tomasza Listkiewicza i Pawła Sokolskiego), który chce występować w najważniejszych meczach, bez żadnych niespodzianek. Najlepszy aktualnie polski sędzia uważa jednak, że muay thai to jego forma relaksu i bez tego już nie wyobraża sobie życia. Uczestniczy w 2 sparingach tygodniowo, aby wyrzucić z siebie wszystkie trudne emocje. Ponadto raz w tygodniu organizuje dla siebie zajęcia indywidualne we własnym garażu, gdzie trenuje z udziałem worka.
4. Na boisku z młodszym bratem
3 lata młodszy brat Szymona Marciniaka, Tomasz od kilku sezonów jest arbitrem w 1 lidze. Pojawia się jednak również w ekstraklasie, ale pełni wtedy zupełnie inną rolę – asystuje przy obsłudze VAR, gdy jego brat korzysta z wideo weryfikacji, aby ocenić sporne zagrania zawodników na boisku.
5. Zbieżność nazwisk przypadkowa
Jeżeli ktoś przypuszczał, że dziennikarka sportowa Aldona Marciniak oraz prezenter Canal+ Sport Krzysztof Marciniak to bliscy krewni polskiego sędziego, niestety są w błędzie. Zbieżność nazwisk jest przypadkowa.
6. Ofiara internetowego oszustwa
Popularność ma swoje konsekwencje, o czym przekonał się Szymon Marciniak. Ktoś, podszywając się pod jego imię i nazwisku, publikując regularnie wpisy na Instagramie, pozorował, że to właśnie on jest właścicielem konta. Dla uwiarygodnienia pobierał zdjęcia z prywatnego konta FB sędziego. W 2022 roku fałszywy profil obserwowało aż 5 tysięcy użytkowników. Było na tyle wiarygodne, że w publikowane tam informacje uwierzyli nawet niektórzy polscy piłkarze. Pomimo wielu interwencji, polski oddział Instagrama nie chciał pomóc. Dopiero po mobilizacji środowiska piłkarskiego oraz fanów sędziego, konto zostało usunięte.
43-letni Polak z kategorią sędziowską UEFA Elite, który gwizdał mecze Euro 2016, MŚ 2018, MŚ 2022 (łącznie z meczem finałowym pomiędzy Francją a Argentyną), urodził się w Płocku. Prywtanie jest wielkim fanem Diego Maradony oraz Wisły Płock.